Pan Młody z brodą. To jest trendy!

Zgodnie z tradycją zadbany mężczyzna jest gładko ogolony, a na własnym ślubie to już konieczność. Tak było kiedyś i czasy pożądania za tą etykietą już minęły. Brodą nie nazywamy dzisiaj już tylko długiego, epickiego i bujnego zarostu, zakrywającego muchę i krawat. Nie jest to też tylko kilkudniowy zarost czy efektownie zakręcony wąs. Możesz zachwycić zarówno zwolenników nowoczesności, jak i klasyki, decydując się np. na krótką bródkę. Lepiej wyglądasz i czujesz się w długiej brodzie? Nosisz ją już od kilku miesięcy? Nie musisz przed własnym ślubem sięgać po maszynkę, pozbywając się swojej dumy. To Twój dzień, w którym masz się czuć wyjątkowo dobrze i komfortowo. Jeżeli długa broda Ci służy i już zdążyliście się mocno zaprzyjaźnić, pozostaje Ci o nią tylko dobrze zadbać i ją wystylizować. 

Włos na brodzie wymaga regularnego zmiękczania i nawilżania. Ma inną strukturę niż ten na głowie, jest twardszy, wykazuje się tendencją do matowienia, a nawet puszenia. Należy więc brodę myć specjalnie przeznaczonym do niej szamponem, nakładać balsam wygładzający i pomagający w ujarzmieniu niesfornej brody. Przyda się też olejek, który przywraca matowej i szorstkiej brodzie gładkości i przyjemności w dotyku. Przed ślubem poświęć jej więcej czasu niż zwykle. Na kilka tygodni przed, wyczesuj ją codziennie, aplikuj regularnie olejek i balsam. Przyda się też wizyta u barbera, który zaproponuje odżywczy zabieg i nada brodzie właściwego kształtu i formy. 

A co w ślubnych trendach? Na czasie wciąż jest kozia bródka i długie wąsy a`la Salvador Dalí. Długa, epicka broda też jest trendy , dodaje tajemniczości i buntowniczego charakteru.